w ,

Czy będzie drugie referendum niepodległościowe w Szkocji? Rząd odpowiada Sturgeon

„Szkocja nie może być zmuszana przez brytyjski rząd do trwania w związku, w którym jest wbrew własnej woli” – stwierdziła Nicola Sturgeon. Zdaniem szefowej SNP sukces wyborczy jej ugrupowania daje jej mandat do przeprowadzenia kolejnego referendum niepodległościowego w Szkocji.

W czwartkowych wyborach Szkocka Partia Narodowa zdobyła 48 mandatów w Izbie Gmin – o 13 więcej niż za poprzedniej kadencji. To drugi najlepszy wynik wyborczy w historii SNP.

Zdaniem Nicoli Sturgeon – szefowej Szkockiej Partii Narodowej – taki rezultat to wystarczający mandat pozwalający na powtórzenie referendum niepodległościowego. W rozmowie z Andrew Marrem (BBC) polityk stwierdziła, że jeśli Wielka Brytania nadal ma być państwem unitarnym, to ta unia musi trwać za zgodą wszystkich jej członków.

W rozmowie z Marrem Sturgeon podkreśliła, że jeśli rząd w Londynie uważa, że brak zgody na przeprowadzenie referendum niepodległościowego rozwiąże sprawę, to jest to założenie błędne. „To kłóci się z podstawowymi zasadami demokracji. Nie można utrzymać Szkocji w związku wbrew jej woli” – dodała polityk. Sturgeon podkreśliła też, że za pomysłem powtórzenia referendum przemawia słaby wynik Partii Konserwatywnej w Szkocji. Torysi, oczywiście, mogą cieszyć się z historycznej wygranej na poziomie ogólnokrajowym i z większości parlamentarnej, jednak we wspomnianej Szkocji ugrupowanie to straciło (w porównaniu z poprzednimi wyborami) siedem z trzynastu mandatów.

„Zdaję sobie sprawę, że Torysi będą zaklinać rzeczywistość tak długo, jak to będzie możliwe, ale faktem jest, że Szkocja wybrała zupełnie inną przyszłość niż ta, którą wybrała reszta Wielkiej Brytanii” – stwierdziła Sturgeon. Polityk podkreśliła: „Nie można nas zamknąć w schowku i po prostu wyrzucić kluczy”.

„Być albo nie być” po szkocku

Jak informują brytyjskie media, Nicola Sturgeon w piątkowej rozmowie telefonicznej poinformowała Borisa Johnsona, że nosi się z zamiarem przeprowadzenia drugiego referendum niepodległościowego. Aby takie referendum mogło się odbyć, niezbędna jest zgoda Londynu. Johnson miał odpowiedzieć, że zgody nie wyda.

Do kwestii dążeń niepodległościowych Szkocji odniósł się też Michael Gove, który w rozmowie z Sophie Ridge (Sky) stwierdził, że wyniki referendum z 2014 roku powinny zostać uszanowane. Polityk pokusił się o refleksję, że brak poszanowania woli wyborców prowadzi do chaosu (miał na myśli wynik referendum w sprawie Brexitu). Gove zaznaczył też, że rząd Torysów „absolutnie” nie pozwoli na drugie referendum w sprawie niepodległości Szkocji w ciągu najbliższych pięciu lat.

Jednak Ian Blackford, lider SNP w Westminsterze, przyznał, że już w nadchodzącym tygodniu Nicola Sturgeon skieruje do Borisa Johnsona formalne pismo, w którym na podstawie artykułu 30 Ustawy o Szkocji będzie domagała się wydania zgody na powtórne referendum niepodległościowe.

Pierwsze szkockie referendum niepodległościowe przeprowadzono 18 września 2014 roku. Za odłączeniem się od Wielkiej Brytanii opowiedziało się 44,7 procent głosujących, za pozostaniem częścią Zjednoczonego Królestwa – 55,3 procent. Frekwencja wyniosła 84,59 procent.

W przypadku referendum w sprawie Brexitu (2016 rok), za pozostaniem w UE głosowało 62 procent, a za rozwodem ze Wspólnotą opowiedziało się 38 procent głosujących. Frekwencja wyniosła 67,2 procent.

 

Foto: YouTube

Dodaj komentarz

Wysyłanie paczek świątecznych. Co z papierosami i alkoholem?

Brexit Express wraca na tory! Izba Gmin zajmie się Withdrawal Agreement Bill jeszcze przed Świętami