To że nie chcemy lub niezbyt chętnie oglądamy porno z mężami i chłopakami wcale nie oznacza, że do filmów XXX nas nie ciągnie. Polki coraz chętniej surfują po pornosieci, a nawet zawyżają w tej dziedzinie światowe statystyki. Tyle tylko, że wolą to robić solo, bez partnerów. Powód? Być może wstyd, a na pewno – inne zainteresowania, potrzeby i oczekiwania.
Ze statystyk ujawnionych przez serwis Pornhub – lidera rynku – wynika, że kobiety stanowią prawie jedną czwartą użytkowników sieci odwiedzających strony XXX. To dane światowe. A jak jest z Polską? Okazuje się, że aż 29 procent pornointernautów znad Wisły to panie. Wychodzi więc na to, że rodaczki zawyżają średnią. A co najchętniej oglądają?
Potrzeba bycia w centrum
Wśród fraz kluczowych wpisywanych w wyszukiwarkę przez kobiety dominują te z seksem oralnym w roli głównej. Ważne! Panie szukają filmów, w których to mężczyzna (lub mężczyźni) zaspokajają kobietę, nie odwrotnie. Przez to najpopularniejszymi słowami kluczowymi są tu „pussy eating” czy frazy prowadzące do nagrań pokazujących kobiecy orgazm będący następstwem seksu oralnego w wykonaniu mężczyzny. Wniosek? Panię najchętniej oglądają filmy, w których to kobiety są w centrum zainteresowania. I tak, trend ten należy odczytywać jako sugestię.
Oprócz tego kobiety coraz częściej wyszukują seks-taśm celebrytów (w tej kategorii od lat króluje nagranie Kim Kardashian) i masaży (on masuje ją) uchwyconych zupełnym przypadkiem przez „ukrytą kamerę”. Panie mają też swoich aktorskich faworytów. To znana z reality show o nastoletnich matkach Farrah Abraham, biuściasta Lisa Ann, azjatycka królowa seksu analnego Asa Akira i libańska „dziewczyna z sąsiedztwa” Mia Khalifa. W Top10 najchętniej oglądanych przez kobiety pornogwiazd znalazło się jedynie dwóch mężczyzn: niebieskooki brunet James Deen i ciemnoskóry Mandingo. Co łączy obu „aktorów”? Ponadprzeciętnie duże (a w przypadku Mandingo – gigantyczne) przyrodzenia.
Wniosek? Kobiety, jeśli już decydują się oglądać film XXX ze względu na obsadę, skupiają się na tym, kto wciela się w kobiece postaci, a na odtwórców męskich kreacji raczej nie zwracają uwagi. Wyjątek stanowią przystojniacy z dużymi penisami, którzy zdecydowanie wygrywają (jeśli chodzi o preferencje kobiecej widowni) z przeciętniakami, chuderlakami czy aktorami mającymi reprezentować „zwykłych mężczyzn” z łysinką i piwnym brzuchem.
Czego pragną kobiety?
Wstępnie podsumowując: panie lubią oglądać ładne panie, którymi zajmują się przystojni i dobrze wyposażeni panowie. Jeśli chodzi o kategorie, to największym wzięciem wśród kobiet cieszą się filmy z lesbijkami, dojrzałymi aktorkami, kobiecymi orgazmami/kobiecymi wytryskami, czarnoskórymi aktorkami i aktorami, trójkątami (najchętniej jedna kobieta i dwóch mężczyzn), opiekunkami czy „wielkimi penisami”. Ponadto kobiety coraz chętniej sięgają po gejowskie materiały.
A panowie? I tu jest pies pogrzebany, bo ze statystyk ujawnionych przez Pornhub wynika, że mężczyźni wolą oglądać pornosy z kategorii MILF, macochy/mamuśki, nastolatki, przyrodnie siostry/bliźniaczki, Japonki/Azjatki czy „macochy z synami”. Czyli – w porównaniu z kobiecymi preferencjami – totalny rozjazd.
Jak ją namówić do wspólnego oglądania porno?
Czy to, że mężczyźni wolą „napalone mamuśki” a kobiety delikatne lesbijki oznacza, że już na zawsze skazani jesteśmy na oglądanie porno oddzielnie, z dala od siebie? Nie, bo separacji można zapobiec. Wystarczy potraktować dane dostarczane co roku przez Pornhub jako podstawę programową, przeanalizować je i wyciągnąć konstruktywne wnioski. Ale najpierw należy odpowiedzieć na pytanie: dlaczego właściwie oglądamy filmy porno?
I tu… zaskoczenie, bo kobiety i mężczyźni wskazują zwykle na te same powody. Z nudów, z potrzeby rozładowania napięcia, po to, żeby wprawić się w odpowiedni nastrój (na przykład przed spodziewanym seksem z partnerem), z ciekawości jak robią to inni, w ramach poszukiwania inspiracji czy dla celów edukacyjnych (panie i panowie wierzą, że – oglądając filmy XXX – mogą nauczyć się nowych technik i podszkolić umiejętności). Motywację mamy z grubsza wspólną, gorzej z preferencjami i oczekiwaniami. Ale zawsze można negocjować, prawda?
Porno wybory kobiet można uznać za projekcję ich oczekiwań. I nie, nie chodzi o to, że paniom marzą się kochankowie z wielkimi penisami, a raczej o to, że chciałyby być traktowane w łóżku tak, jak traktowane są bohaterki ich ulubionych filmów. Kobiety pragną być w centrum uwagi, pragną kochanków, którzy potrafią nie tylko zlokalizować ich czułe punkty, ale i dobrze się nimi zaopiekować. Co więcej: kobiety (tak jak mężczyźni) są wzrokowcami, przez co wolą oglądać atrakcyjne (często podobne do nich samych!) aktorki i przystojnych aktorów, a nie stereotypowych, łysiejących i wąsatych „panów z sąsiedztwa”, dopieszczanych przez stado napompowanych sylikonem lalek. I najważniejsze – kobiety nie lubią nudy, także w pornosach. Użytkowniczki serwisów typu Pornhub na jedną sesję z porno poświęcają niecałe dziewięć minut i wybierają filmy z szybką akcją, bez dłużyzn i bez przeciągającej się gry wstępnej.
Jak więc namówić kobietę do wspólnego oglądania porno? Poznać jej potrzeby i preferencje, a następnie wybrać film, który będzie atrakcyjny dla obu stron. Biorąc pod uwagę preferencje pań i panów, prawie w ciemno można postawić na lesbijki, Azjatki, nastolatki i trójkąty (w różnej konfiguracji). Dadzą radę też produkcję z dojrzałymi i ciemnoskórymi aktorkami i aktorami w rolach głównych. Ważne, aby filmy nie były zbyt długie i nudne. Fabuła nie ma znaczenia (im jest jej mniej, tym lepiej), liczy się akcja i satysfakcja. Nie tylko męska. Bo we wspólnym oglądaniu pornosów nie chodzi przecież o to, żeby patrzeć, ale o to, żeby czerpać przyjemność i spełniać oczekiwania: swoje i partnera. W innym przypadku: facet i tak dojdzie do swojego celu, a kobieta gapiąca się na ekran w niczym nie będzie się różnić od kobiety liczącej (w trakcie) odpryski na suficie.
Foto: Wiki (lic. PD)/Pixabay (lic. CC0)
Na podstawie raportu Pornhub za 2015 rok