Najpierw Tomasz Kijowski opuścił stan zakonny, a teraz trwa proces wydalenia go z krakowskiego Zgromadzenia Salezjańskiego. Powód? Mężczyzna już wkrótce zostanie ojcem.
Perypetie polskich duchownych są ostatnio szeroko komentowane przez przedstawicieli światowych mediów. Najpierw był spektakularny coming out księdza Krzysztofa Charamsy, teraz – a przynajmniej wiele na to wskazuje – uwaga dziennikarzy może skupić się na osobie Tomasza Kijowskiego, czyli niedawnego rzecznika Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
Po tym, jak Kijowski odszedł z ekipy ŚDM, pojawiły się plotki dotyczące rzekomego skandalu obyczajowego z jego udziałem. Domniemywano, że (ówczesny) ksiądz spodziewa się dziecka, które urodzić ma jedna z wolontariuszek pomagających w organizacji Światowych Dni Młodzieży.
Rewelacje natury obyczajowej zostały potwierdzone przez samego sprawcę zamieszania, który miał osobiście poinformować swoich przełożonych o rychłych narodzinach dziecka.
Tomasz Kijowski – jak poinformował ksiądz Andrzej Gołębiowski, rzecznik krakowskich salezjanów – w czerwcu opuścił wspólnotę zakonną. Mimo że wciąż jest jej członkiem, nie może sprawować funkcji kapłańskich i nosić sutanny. Aktualnie trwa proces wydalania go ze Zgromadzenia Salezjańskiego.
Postawa Kijowskiego spotkała się z dużym poparciem Internautów, którzy na łamach krakowskich portali chwalą jego decyzję o odejściu z kapłaństwa, wspominają jako „najlepszego katechetę” i nieco romantycznie nazywają odpowiedzialnym mężczyzną podążającym za głosem serca.
Foto: YouTube (print screen)