Większość londyńczyków popiera legalizację marihuany w celach rekreacyjnych

Aż 63 procent mieszkańców Londynu popiera legalizację marihuany w celach rekreacyjnych – wynika z badania przeprowadzonego przez serwis Evening Standard i niezależny think-tank Volteface.

63 procent londyńczyków jest za, a jedynie 19 procent zdecydowanie przeciwko legalizacji marihuany w celach rekreacyjnych. Z tego samego badania wynika, że poparcie dla legalizacji marihuany w skali całego kraju jest mniejsze: za legalizacją jest 47 procent Brytyjczyków, przeciwko 30 procent (23 procent to osoby niezdecydowane).

Temat legalizacji marihuany w celach konsumpcyjnych wraca na tapet po tym, jak brytyjskie media doniosły, że lokalna policja otrzymała wytyczne od National Police Chiefs’ Council, zgodnie z którymi funkcjonariusze nie powinni aresztować osób palących marihuanę. Dodatkowo, z dniem 1 listopada 2018 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zalegalizowało marihuanę medyczną. Czy teraz czas na marihuanę paloną w celach rekreacyjnych? Argumentów za jest wiele.

Konopie indyjskie są najczęściej wykorzystywaną, nielegalną substancją w Wielkiej Brytanii. Z różną regularnością używa ich około 3 milionów mieszkańców Wysp. To rynek, którego roczną wartość szacuje się na 2,5 miliarda funtów. Zdaniem analityków z Institute of Economic Affairs, gdyby konopie do użytku rekreacyjnego zostały zalegalizowane, co roku budżet państwa otrzymałby dodatkowy miliard funtów z podatków ze sprzedaży marihuany. Legalizacja wykluczyłaby z rynku drobnych przestępców (dzięki temu policja mogłaby się skupić na ściganiu naprawdę groźnych kryminalistów). Dodatkowo, dzięki legalizacji władze mogłyby kontrolować i regulować dostępność, „czystość” i „moc” obecnych na rynku konopi, co mogłoby mieć pozytywny wpływ na zdrowie użytkowników marihuany i utrudniać dostęp do konopi dzieciom i młodzieży.

To najczęściej powtarzane argumenty za legalizacją konopi. Osoby, które sprzeciwiają się temu pomysłowi twierdzą, że dekryminalizacja marihuany mogłaby przyczynić się do zwiększenia liczby wypadków drogowych i zwiększenia liczby osób borykających się z problemami z problemami związanymi ze zdrowiem psychicznym.