Wszystko zaczynało się tak nieszkodliwie. Na początku były kafejki internetowe, tylko godzina chatów lub gier online. Potem Internet przyszedł do domu, a z nim pojawił się kłopot. Tam, w sieci było zupełnie inaczej. Zapominało się o problemach dnia codziennego, o szkole, obowiązkach, a nawet o pracy. Ekonomika czasu – nie trzeba było ruszać się z miejsca. Znajomych miało się w sieci i tak zaspokajało się głód rozmów. Ta niby ludzka „obecność” często zabijała samotność. Czysta przyjemność, nic zobowiązującego – do czasu.
Potem logowało się już nie tylko z nudów i dla przyjemności. Pojawiły się obowiązki, zobowiązania, obietnice. Czuło się powinność. Czuło się chęć.
– Będziesz dziś?
– Jasne, od razu po szkole.
To nie była odskocznia. Odskocznią było to, co pozostawało wokół nas, poza taflą monitora. Walające się sterty niepozmywanych naczyń, porozrzucane ubrania, zarwane noce. Mnóstwo rozmów, teamspeak, walki z raidboss’ami. Kofeina i zmęczone oczy. Brak ruchu. Wściekłość rodziny.
Na tym się nie kończyło. Potem odłączano Internet, zabierano komputer, dawano szlaban. Wszystko było zakazywane, ale nic nie pomagało. W końcu szkoła zamieniła się w pracę, a życie w sieci nadal plotło się niezdarnie i nieumiejętnie. Tak naprawdę żyło się już tylko online. Życie offline było wciąż nieprzystępne, a my nie byliśmy do niego przystosowani. To, co znaliśmy, było bezpieczne. Zagłuszało lęki i problemy, zabijało czas. o życie, dając w zamian Second Life.
STOP!
Dziś czas spojrzeć prawdzie w oczy – ten problem nie dotyczy już tylko garstki ludzi. To problem światowej skali, znany do tego stopnia, że aż uwzględniony na Międzynarodowej Liście Klasyfikacji Chorób ICD-10 oraz DSM-IV (tak zwane patologiczne używanie komputera lub Internetu, odbijające się na sferze psychicznej, fizycznej, ekonomicznej i/lub społecznej). Powyższemu uzależnieniu przypisane są rzecz jasna konkretne objawy, wśród których wymienia się:
- Nadpobudliwość
- Zaburzenia lękowe
- Izolowanie się
- Niemożność funkcjonowania bez komputera (spędzanie czasu przed komputerem przeważa nad innymi aktywnościami)
- Bezsenność
- Problemy z koncentracją
- Dominacja relacji wirtualnych
i wiele innych.
Owocem wskazanych uzależnień często stają się także problemy w relacjach z rodziną. Co więcej, osoby faktycznie cierpiące na tę przypadłość bardzo często zdają sobie sprawę z problemu, z którym się borykają, jednocześnie podejmując próby walki z uzależnieniem. Nie zawsze jednak możliwe jest zwalczenie tego nietypowego nałogu w pojedynkę. Myśl o wirtualnych potrzebach często okazuje się pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią myślą przed snem. Potrzeba walki, ale także dużego wsparcia.
Osoby uzależnione w pierwszej kolejności powinny zdać sobie sprawę z tego, że znajdują się w tej właśnie grupie – patologicznie używających komputera i Internetu. Przeliczenie czasu, który spędzają przed komputerem jest pierwszym krokiem do uświadomienia sobie, że problem ten faktycznie istnieje i nas dotyczy. Nie chodzi już tylko o gry komputerowe – przeglądanie stron Internetowych, spędzanie czasu na portalach społecznościowych i komunikatorach Internetowych też staje się uzależnieniem w momencie, w którym znacznie wykracza się poza nasz niezbędny i konieczny dostęp do sieci. Poziom uzależnienia (oraz jego istnienie w ogóle) sprawdzić można za pomocą ogólnodostępnego testu (Internet Addiction Scale). Wyparcie problemu nic nie da i niczego nie zmieni. Każde leczenie wymaga bowiem woli zmiany. W Internecie jest szereg rad osób, które mają to już za sobą. Niektórzy z nich proponują też, aby pozbyć się wszystkich gier (wyeliminować źródło uzależnienia). Istotne w naszej walce jest przede wszystkim wsparcie rodziny. Co więcej, pomocy możemy także szukać wśród grup terapeutycznych dla ludzi uzależnionych. Prawdą jest bowiem, że ten model spędzania wolnego czasu nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wykryto bowiem, iż nadmierne korzystanie z Internetu i gier komputerowych powoduje zmiany w strukturze ludzkiego mózgu. Chińscy oraz amerykańscy neurobiolodzy przeprowadzili badania na młodzieży borykającej się z tego typu uzależnieniami. Badania wykazały, iż niektóre obszary mózgu wśród osób uzależnionych okazały się mniejsze niż u osób zdrowych (więcej na: http://gameplay.pl/news.asp?ID=60083). Następstwem uzależnienia okazała redukcja tkanki mózgowej (a różnice pomiędzy ludźmi zdrowymi a uzależnionymi wahały się w przedziale od 10 do 20%). „Siecioholizm” (bowiem tak potocznie nazywane jest Internetowe uzależnienie) składa się z pięciu podtypów (jak stwierdziła dr Kimberly Young, autorka wcześniej opisywanego testu). Wśród nich wymienia się: erotomanię internetową, socjomanię internetową, uzależnienie od sieci internetowej, przeciążenie informacyjne oraz uzależnienie od komputera.
Odstawienie Internetu i komputera z pewnością nie jest łatwe – początkowo bowiem pojawiają się uciążliwe objawy takie jak niepokój lub lęk, obsesyjne myślenie o Internecie, a nawet poruszanie palcami odwzorowujące pisanie na klawiaturze. Pomoc uzyskać można jednak u psychoterapeuty, zaś samo leczenie może być zarówno stacjonarne, jak i ambulatoryjne. Należy pamiętać, że po jego zakończeniu powinno się utrwalać wprowadzone w jego trakcie zmiany.
W Chinach, będących kolebką wspomnianego uzależnienia, odnotowane zostały nawet przypadki śmierci przed komputerem (będącej skutkiem uzależnienia), co ewidentnie wskazuję na powagę opisanego problemu.
Wyloguj się, póki nie jest za późno!
Foto: Flickr (lic. CC)