Caroline Nokes, brytyjska wiceminister spraw wewnętrznych do spraw imigracji, zwróciła się z bezpośrednim apelem do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. W rozmowie z Polką Agencją Prasową Nokes prosiła, aby w obliczu zbliżającego się Brexitu Polacy nie zwlekali z rejestracją w systemie osiedleńczym i zawczasu zabezpieczyli swoje prawa.
Po trzech miesiącach od momentu, jak system rejestracji imigrantów z UE mieszkających w Wielkiej Brytanii ruszył pełną parą, aplikacje złożyło 909,3 tysiące osób. Z szacunków Office for National Statistics (ONS, urząd statystyczny) wynika, że to mniej więcej jedna czwarta wszystkich imigrantów z 27 państw Wspólnoty, mieszkających na stałe na Wyspach.
Z opublikowanych w czwartek danych ONS wynika też, że Polacy – choć są największą mniejszością narodową w Wielkiej Brytanii – stanowią najwolniej rejestrującą się grupę. Aplikacje w systemie złożyło zaledwie 154 tysiące osób (a więc 17 procent z szacowanych 905 tysięcy Polaków na Wyspach).
Bezpośredni apel wiceminister
Caroline Nokes, brytyjska wiceminister spraw wewnętrznych do spraw imigracji, w rozmowie z Polką Agencją Prasową stwierdziła, że system rejestracji działa sprawnie, a ponad 900 tysięcy przyjętych wniosków to „naprawdę dobry wynik”, który przewyższa wcześniejsze oczekiwania rządu. Jednocześnie Nokes zaapelowała do imigrantów zwlekających z rejestracją w systemie o zabezpieczenie swoich praw w obliczu planowanego Brexitu. Wiceminister podkreśliła, że złożenie wniosku (jeśli korzysta się z aplikacji) zajmuje dziesięć minut, a czas oczekiwania na jego rozpatrzenie wynosi od jednego do czterech dni.
„Swoboda przepływu osób to rzecz kapitalna, ale w (jej – dop. aut.) efekcie nie mamy żadnego rejestru obywateli UE, którzy tutaj mieszkają. (System rejestracji – dop. aut.) daje ludziom możliwość zagwarantowania swoich praw na przyszłość, a my nie chcemy, aby ktokolwiek miał z tym problemy” – stwierdziła wiceminister.
Nokes zdradziła też, że rząd planuje w przyszłości przeprowadzenie kampanii informacyjnej skierowanej do tych społeczności, w których występuje najniższy poziom rejestracji. Kampania miałaby być prowadzona w językach narodowych, właściwych dla tych społeczności. „Sądzę, że uważne monitorowanie (wniosków – dop. aut.) jest szczególnie istotne. W tym celu zawiązaliśmy bezpośrednią współpracę z takimi organizacjami, jak East European Resource Centre (EERC) czy z polską ambasadą” – stwierdziła wiceminister.
Nokes przyznała, że rząd zdaje sobie sprawę, że obywatele krajów UE mieszkający na Wyspach mogą czuć niepewność dotyczącą przebiegu Brexitu. Dodała też, że spodziewa się wzrostu liczby składanych wniosków w okresie poprzedzającym 31 października (to obowiązujący dziś termin Brexitu).
Nokes przypomniała również, że Home Office przeznaczyło 9 milionów funtów w celu stworzenia lokalnych ośrodków wspierających osoby chcące złożyć aplikację. Pieniądze te trafiły do 57 organizacji.
Jeśli chodzi o Polaków w Wielkiej Brytanii, w procesie składania wniosków wspiera ich między innymi East European Resource Centre czy FENIKS: Counselling, Personal Development and Support Services.
Wiceminister wypowiedziała się też na temat firm, które – mimo że nie mają niezbędnych uprawnień – oferują odpłatne porady migracyjne. „Zdaję sobie sprawę z tego, że zawsze znajdą się pozbawieni skrupułów ludzie, którzy będą próbowali wykorzystać innych. Mój przekaz jest jednak jasny: istnieje niezbędna sieć wsparcia z ponad 300 punktami wsparcia cyfrowego, 57 finansowanymi przez nas organizacjami i 18 punktami pozwalającymi na potwierdzenie tożsamości, a koniec końców zawsze istnieje także ścieżka tradycyjna (papierowa) dla tych, którzy nie czują się bezpiecznie lub nie są zadowoleni z wersji cyfrowej” – stwierdziła Nokes.
Poradnik o tym, jak poradzić sobie z EU Settlement Scheme jest dostępny pod tym linkiem: http://przemyslawm6.sg-host.com/jak-uzyskac-status-osoby-osiedlonej-settled-status-poradnik-dla-polakow/
Źródło: PAP
Foto: @stux, PixaBay, lic. CC0